"Replika" - Lauren Olivier


„To było dziwne i zaskakujące odkrycie: ludzie, których powinniśmy znać najlepiej, okazują się obcy, a ci niemal obcy nagle stają się jak rodzina”

Dwie dziewczyny, dwie historie, jedna zapierająca dech w piersiach powieść. Poznaj losy Gemmy i Liry w niezwykłej formie. W każdym momencie możesz odwrócić książkę i spojrzeć na wydarzenia oczami drugiej bohaterki.
~lubimyczytac.pl~

Pewnie dawno temu już słyszeliście tę historię, ale ja dopiero teraz po nią sięgnęłam i chciałam opowiedzieć Wam o moich odczuciach. Książka jest podzielona na dwie części. Jest to ta sama historia tylko opowiedziana z dwóch różnych perspektyw. Jak możecie się domyślić głównymi bohaterkami są Gemma i Lira, ale o nich porozmawiamy nieco później. Zacznijmy od tego o czym jest ta pozycja. 
Pierwsza z dziewczyn jest zwyczajną nastolatką, która ma nad podziw opiekuńczych rodziców. Niby nic dziwnego, ale za tym wszystkich kryje się pewna tajemnica. Dziewczyna ma swoje kompleksy i uważa się za dziwoląga w porównaniu do reszty rówieśników. Kiedy nadarza się jej okazja wyjazdu na Florydę razem ze swoją przyjaciółką April jest bardzo szczęśliwa. Jednak w ostatniej chwili jej rodzice zabraniają jej wyjazdu. Gemma czuje się zraniona i oszukana. Podsłuchuje rozmowę swoich rodziców, z której dowiaduje się o tajemniczym miejscu Haven. Postanawia zbadać całą sprawę na własną rękę i w końcu wyrwać się spod klosza opiekuńczości. Jak potoczy się dalsza historia musicie dowiedzieć się sami. Czego dowie się Gemma? Jakie skutki to będzie ze sobą niosło? I najważniejsze. Kim w tym wszystkim jest Lira? 

"Gemma przypomniała sobie, że kiedyś był przystojny. To straszne, jakie spustoszenie w wyglądzie człowieka wyrządzał czas."

Gemma. Jak już wspomniałam wcześniej jest normalną nastolatką. Chodzi do szkoły, ma wspaniała przyjaciółkę April, ale jednak nie jest szczęśliwa tak jak być powinna. Uważa się za dziwoląga przez swoje kompleksy. Dodatkowo nie czuje się kochana przez swojego ojca, który ma dosyć chłodny stosunek do jej osoby. Jest ona spokojna, wyważona i odpowiedzialna. Jednak pewnego dnia ma dosyć "klosza", w którym żyje i postanawia wziąć życie w swoje ręce. Wybiera się w podróż, by poznać prawdę z obcym chłopakiem, który nie ma dobrego wizerunku wśród znajomych dziewczyny. Od tej pory staje się ona odważna, stanowcza i waleczna. 

Lira. Jest to dziewczyna, która była od początku dla mnie zagadką. Na pierwszy rzut oka wydawała się chłodna i niemiła, ale gdy się ją bliżej poznało całkowicie zmieniało się zdanie. Lira po prostu nie potrafiła inaczej. Całe swoje dotychczasowe życie spędziła zamknięta w Haven, skąd nie było ucieczki. Nie wiedziała nic o ludzkim świecie, nie potrafiła odgadywać emocji, które nam towarzyszą i przede wszystkim nie miała do czynienia z męskimi osobnikami. Była tajemnicza, skryta, ale zarazem wrażliwa i ciekawa świata.

Podsumowując całą historię przyznam, że spodobała mi się, ale nie tak jak tego oczekiwałam. Zaczęłam czytać książkę od opowieści Gemmy, która nadała jakiś kształt całej historii. Uważam jednak, że było troszkę za dużo opisów, które momentami były dla mnie męczące i trudne do przebrnięcia. Dodatkowo to co nie spodobało mi się najbardziej to ZAKOŃCZENIE. Moim zdaniem było fatalne. Skończyło się tak naprawdę w pół słowa, nic nam nie wyjaśniając. Zostało bardzo dużo spraw, które nie zostały wyjaśnione m.in. czy rodzice Gemmy wszystko jej wyjaśnili jak obiecali i co z Harlissem, który odegrał ważną rolę w całej historii? 
Przechodząc jednak dalej wzięłam się za relację Liry, która muszę przyznać podobała mi się bardziej. Była bardziej wyrazista i ciekawsza. Losy Liry i Caelumna zainteresowały mnie o wiele bardziej niż historia Gemmy. Byłam ciekawa jak rozwinie się relacje pomiędzy dwoma klonami i czy będą potrafili poradzić sobie na wolności. Kończąc nie powiem, że to książka, którą musicie przeczytać. Bo tak po prostu nie jest. Jest to ciekawa historia, ale bez niespodzianek. I w dodatku z koszmarnym zakończeniem.. A mam wrażenie, że takich nikt nie lubi :/


"-Mały Książce ma złote włosy, szalik i kocha zachody słońca - odparła Lira, recytując z pamięci.
-Co to znaczy "kochać"?
Lira się poruszyła. - To znaczy... - Nie wiedziała. - To chyba znaczy, że ktoś lub coś jest dla ciebie ważne. 


Komentarze

  1. Szkoda, że zakończenie jest tak kiepskie, ale może dam tej książce szansę za jakiś czas. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety zakończenie nie powala, ale zachęcam, żebyś sama przeczytała i wystawiła swoją opinię! Pozdrawiam :*

      Usuń
  2. Nie napiszę, że słyszałam o tej książce, bardziej widziałam jej okładkę na bookstagramie, kiedy to przewijała mi się dość dużo razy, jednak mimo to nie miałam ochoty na jej czytanie i chyba dobrze, że tak było. Po Twojej opinii widzę, że nie warto tracić na nią czasu :)

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie,
    oliviaczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa okladka ;) narazie mam dosc mlodziezowek ale moze kiedys sie skusze.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz