"Wróć, jeśli pamiętasz" Gayle Forman


"Zaczyna do mnie docierać, że istnieje ogromna różnica między wiedzą, że coś się stało - nawet wiedzą, dlaczego się stało - a uwierzeniem, że się wydarzyło"


Minęły trzy lata od tragicznego wypadku, który na zawsze zmienił życie Mii. Chociaż dziewczyna straciła rodziców i młodszego brata, postanowiła żyć dalej. Obudziła się ze śpiączki… ale zniknęła z życia Adama. Teraz żyją osobno po dwóch stronach Ameryki – Mia jako wschodząca gwiazda wśród wiolonczelistek, Adam jako rockman, idol nastolatek i obiekt zainteresowania tabloidów. Pewnego dnia los daje im drugą szansę…

Przemierzając ulice Nowego Jorku, miasta, które stało się nowym domem Mii, wyruszą w podróż w przeszłość. Czy uda im się odnaleźć miłość? Czy Mię i Adama czeka wspólna przyszłość?
~lubimyczytac.pl~

Zacznę od tego, że druga część spodobała mi się o wiele bardziej niż pierwsza. Muszę przyznać, że nie jestem po prostu wielką fanką Mii i chyba nigdy nie byłam, nawet po tym co spotkało ją w "Zostań, jeśli kochasz". Kiedy dziewczyna zostawiła chłopaka, przestała się do niego odzywać bez żadnego wytłumaczenia byłam zła, naprawdę. Przecież to on tak się dla niej starał, czuwał przy szpitalnym łóżku, a później pomagał w rehabilitacji. Przez całą drugą część obserwowałam jak Adam cierpi po stracie ukochanej,
 która mimo tego, że została wśród żywych to zniknęła z jego życia. 
W momencie poznania rockmana wyrabiamy sobie opinię niegrzecznego chłopca, idola nastolatek, twardo stąpającego po ziemi. Jednak jak widać każdy ma swój słaby punkt.  W życiu Adama takim zjawiskiem była Mia. Bez niej chłopak nie funkcjonował. Popadał w ataki paniki, muzyka już nie sprawiała mu takiej przyjemności jak kiedyś. Zespół mógł dla niego nie istnieć co wyszłoby na korzyść, gdyż występy przed ogromną publiką i rozpoznawalność przyprawiały go o dreszcze na całym ciele. Chłopak stawał się swoim cieniem. 

"Plotki, nawet prawdziwe, są jak płomienie: odetnij dopływ tlenu, a zamigocą i zgasną"

Jeden dzień jednak może zmienić wszystko. Kiedy postanawia wybrać się na koncert młodej wiolonczelistki do Carnegie Hall jest to równoznaczne z powrotem do przeszłości. Nie chce się z nią spotkać czy jej dotknąć, tego wieczora wystarczy mu słyszeć jej grę. Jednak kiedy Mia prosi go po występie do swojej garderoby wszystko nabiera innego znaczenia. Brunet jest przestraszony i zaskoczony, ale jeszcze nie wie najważniejszego, że to już nie jest JEGO Mia. Od tego momentu do końca książki są w swoim towarzystwie. Nie jest to spotkanie o jakim marzył Adam, nie padają słowa, których oczekiwał: "przepraszam", "wybacz", "wszystko wyjaśnię". Tak jakby w ogóle nie były potrzebne. Tak jakby nie było czego wyjaśniać. 

Przez większość tekstu Mia denerwuję mnie swoim postępowaniem. 
Nie ma w sobie za grosz empatii i zrozumienia dla swojej miłości z przeszłości. Zachowuje się jak gdyby nigdy nic. Czasami mam ochotę jej coś zrobić...Jednak kiedy dziewczyna mówi o tym dlaczego wyjechała bez słowa, powoli zaczynam ją rozumieć. Nie zdradzę Wam co było powodem podjętej decyzji i czy losy tej dwójki znowu się połączą, ale jedno jest pewne..nierozwiązane sprawy sprzed lat wrócą niczym bumerang do naszego życia. 
Podsumowując "Wróć, jeśli pamiętasz" to historia o próbach radzenia sobie z przeszłością i rozwiązywaniu problemów teraźniejszych, podejmowaniu ważnych decyzji i ryzyku, które musimy ponosić za wypowiedziane słowa. 
Po trudach przebrnięcia przez pierwszą część, kontynuacja okazała się całkiem znośna, choć nie była wielce porywająca. 

"Aż nagle Adam Wilde zjawia się w Carnegie Hall na najważniejszym koncercie w mojej karierze. Wydało mi się to czymś więcej niż zbiegiem okoliczności. Wydało się podarunkiem. Od nich. Na pierwszy recital podarowali mi wiolonczelę. A teraz dali mi Ciebie"

Komentarze

  1. Podziwiam Cię ;) jeśli nie podobała Ci sie cześć pierwsza to po co sięgałas po 2 ?ja niestety nie mam tyle wytrwałości ;) dobre chociaż to ze drugi tom okazał sie lepszy. Blog dodaje do obserwowanych o zapraszam do mnie na recenzje i konkurs ;)
    Pozdrawiam

    Czytankanadobranoc.blogspot.ie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze staram się dać drugą szansę autorowi z nadzieją, że może coś się poprawi. Na szczęście drugą część czytało mi się lepiej, więc nie jestem zawiedziona. Aczkolwiek Gayle Forman nie będzie moim ulubionym autorem. + z pewnością wpadnę na bloga. Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Moim zdaniem i pierwsza i druga część zasługują na pochwałę. Po "Zostań, jeśli kochasz", sięgnęłam po obejrzeniu filmu, którego niecodzienna perspektywa zwróciła moją uwagę. Książka okazała się równie dobra, choć nie ukrywam, że w przypadku tego rodzaju narracji, film wypadł nieco mniej chaotycznie, przez co spodobał się większemu gronu czytelników. "Wróć, jeśli pamiętasz" zaszokowała mnie zmianą perspektywy, z której poznajemy dalsze losy historii Mii i Adama, przez co czytelnicy mogą wyrobić sobie obiektywną opinię na temat głównych bohaterów ;)
    Ja ze swojej strony polecam obydwie książeczki!
    http://favouread.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widać książki mają swoich zarówno zwolenników jak i przeciwników.
      Ja osobiście nie mogę się opowiedzieć całkowicie po jednej ze stron ponieważ "Zostań, jeśli kochasz" nie przypadło mi do gustu, a "Wróć, jeśli pamiętasz" wywarło na mnie o wiele lepsze wrażenie :) Dlatego właśnie daje drugą szansę! Z chęcią wpadnę i zapoznam się z Twoją opinią :)

      Usuń
  3. Jeśli o mnie chodzi, to pierwszy tom bardzo, bardzo mi się spodobał i wprost nie mogłam usiedzieć na miejscu w oczekiwaniu na to, aż sięgnę po kolejny. A kiedy wpadł on w moje łapki... no cóż, trochę się zawiodłam. Nie wiedzieć czemu nagle wydało mi się, że książka została napisana na siłę, tylko po to, żeby była jakaś kontynuacja. Już chyba lepsze byłoby otwarte zakończenie, bo to, jak bardzo się denerwowałam przy czytaniu o zachowaniu Mii nie jest warte zachodu. Nie mniej jakiegoś tragizmu nie było - po prostu książka wypadła przeciętnie.
    Do innych książek tej pani jakoś mnie nie ciągnie, ale nie mówię im nie - przecież wszystko może się zdarzyć :P
    Pozdrawiam!
    Książki bez tajemnic

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja od początku nie byłam fanką Mii, a z tego powodu, że w pierwszej części to ona opowiadała historię, nie stałam się jej zwolenniczką. Polubiłam Adama, bardzo spodobało mi się to jak walczył o dziewczynę i jaką wrażliwość wykazywał. Jednak obie pozycje mnie nie porwały na tyle mocno by z przyjemnością sięgnąć po kolejną pozycję tej autorki.
      Pozdrawiam! :D

      Usuń
  4. Nie zachwyciła mnie pierwsza część, dlatego po drugą nie mam zamiaru sięgać. Poza tym uważam, że nie ma sensu pisać kontynuacji takich książek, zazwyczaj wychodzą takie trochę na siłę. Chyba jestem trochę uprzedzona i pewnie "Wróć, jeśli pamiętasz" nie spodobałoby mi się ;).

    www.literynapapierze.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne! Ja po pierwszej części też byłam zniechęcona, ale sięgnęłam po drugą bo byłam zbyt ciekawa jak się zakończą ich losy. Natomiast drugi raz nawet nie zaczęłabym czytać tej historii! Jest o wiele więcej lepszych pozycji z podobnymi motywami, ale lepiej napisanymi! Polecam wybrać, jednak coś innego :) Pozdrawiam!

      Usuń

Prześlij komentarz